Babskie gadanie z Zuzą

Cześć, tu znowu Zuza.

W ramach projektu Tick Talk przeprowadziłam wywiady z osobami, które nie wyobrażają sobie życia bez swojej, lub swoich, pasji. Dla mnie samej pasja również jest niesamowicie ważna. Wspominam o mojej drodze do odnalezienia „drugiej połówki”  w pierwszym wpisie na stronie projektu, ale dosyć enigmatycznie… Kolejny ułamek historii odkrywam przy opisie mojej osoby, jako założycielki. Przyszedł czas podzielenie się całą historią. Po części pasujący do zakładki „Od Zuzy”, a po części idealnym określeniem zdaje się być po prostu „Wywiad” – stąd ten tekst znajdziecie w obu kategoriach. Wywiad… ze samą sobą.

Trochę babskiego gadania.

Fotografia, film, kreatywne pisanie, aktywizm. Jako idealne połączenie wszystkich tych pasji określasz współtworzenie zespołu Babskich Spraw. Jak zaczęła się Twoja historia z Babskimi?

– Na Babskie Sprawy trafiłam zupełnie przypadkowo na Instagramie. Zaczęłam obserwować profil, potem wysyłać własne zdjęcia, wzięłam udział w jednym z projektów organizowanych na Instagramie Babskich – sporo udzielałam się na tej platformie. Jesienią zeszłego roku Wiktoria, założycielka Babskich, poszukiwała osób do pisania tekstów na nowo powstałą stronę Babskich. Zgłosiłam się, głównie dlatego, że chciałam podszlifować swój styl pisania.

Udało się to Tobie osiągnąć? Co wyniosłaś dotychczas z tej współpracy?

– Babskie to dla mnie niesamowite doświadczenie. Zdobywam sporo doświadczenia zarówno pod kątem dziennikarskim jak i w sferze mediów społecznościowych. Uwielbiam przeprowadzać wywiady, stąd też taką formę wybrałam dla projektu Tick Talk. A wywiady na Babskie Sprawy to jak rozmowa z przyjaciółką, sama przyjemność. Dziewczyny, z którymi rozmawiałam są niesamowicie otwarte. Ale Babskie to nie tylko zbieranie doświadczenia zawodowego, ale też forma aktywizmu, który jest dla mnie niezwykle ważny.

 

babskie sprawy na gurls talk x vogue

Klaudia i Zuza, po panelu dyskusyjnym Gurls Talk x Vogue Polska, gdzie pojawiły się jako przedstawicielki Babskich Spraw

Czy właśnie z racji współpracy z Babskimi nazywasz siebie „specjalistą do spraw mediów społecznościowych”?

– Babskie to jedna gałąź mojego działania w mediach społecznościowych. Poza Babskimi prowadzę obecnie konto jednego z poznańskich barów, ale to z Babskich jestem najbardziej dumna. Wcześniej prowadziłam Instagram dla szkoły językowej czy firmy leasingowej, ale dopiero teraz czuję, że uzbierałam wystarczająco wiedzy i doświadczenia, żeby tak o sobie powiedzieć. Poza moim prywatnym kontem, Instagrama używam do pokazania moich projektów fotograficznych oraz makijażów. Pomimo tego, że to nie praca to w ten sposób niesamowicie dużo nauczyłam się o mediach społecznościowych.

babskie gadania - zuzia się malujeKonto @zuziasiemaluje z niecodziennymi makijażami, czyli alternative makeup

Wspomniałaś też, że niedawno zaczęłaś naukę kodowania – jak do tego doszło?

– Zawsze wydawało mi się, że programowanie stron internetowych to nudna i żmudna praca. To jest dopóki nie zobaczyłam jak strony internetowy tworzy mój brat. Dla niego kodowanie jest przyjemnością, zabawą. Każda strona czy aplikacja to małego dzieło sztuki. W końcu dobierasz kolory, kształty, rozmiary – tak jak przy malowaniu. Uświadomił mi, że kodowanie to nie tylko ciągi liter i cyfr. Ostatecznie jest to też forma wizualna, a dla mnie każda forma wizualna jest niezwykle ciekawa. Stąd moja decyzja o rozpoczęciu nauki w tym kierunku. To dopiero początek, ale coś czuję, że odkryłam kolejną pasję.

Rozmawiała: Zuzanna Kubicka

Tick tock, Tick Talk.

Czas na realizację projektu dobiega do końca. To już ostatni wywiad w ramach Tick Talk. Na koniec mogę tylko powiedzieć dwie rzeczy. Po pierwsze, tworzenie tego projektu było dla mnie czystą przyjemnością, ponieważ w jakimś stopniu była to działalność związana z moimi pasjami. Po drugie, mam nadzieję, że osoby czytające treści zamieszczone na blogu odnalazły swoją pasję, albo chociaż są na dobrej drodze.

Powodzenia i owocnych poszukiwań!

Stylistka swojego życia – Julia

„Ciuchy (…) towarzyszyły mi przez całe, całe życie. Nie tylko po to, żeby nie chodzić nago”

stylistka Julia Downorowicz

Julia jest idealnym dowodem na to, że swoje pasję można zamienić w pracę. Jest uzależniona do swojego smartfona, uwielbia modę, literaturę i pisanie oraz opowiadanie historii i dzielenie się swoimi przeżyciami, przemyśleniami. A za powyższe zainteresowania dostaje wypłatę.

Stylistka, dziennikarka, specjalistka do copywritingu i social media.

Pisała dla Glamour, InStyle, a obecnie tworzy teksty dla Vers24. Pracowała jako stylistka dla Netflixa, McDonaldsa, Reeboka. Na Instagramie ma łącznie prawie 44 tysiące obserwujących, jeżeli wliczymy do tej liczby obserwujących z kont na Instagramie, które prowadzi dla klientów. Studiuje dziennikarstwo i komunikację społeczną na warszawskim SWPS, właśnie skończyła pisać licencjat.

W jaki sposób odkryłaś swoją miłości do stylizacji? Od dawno wiedziałaś, że chcesz być stylistką?
Swoją miłość do stylizacji okryłam już jak byłam małą dziewczynką. Już jako dziecko sama się ubrałam, bardzo o to dbałam i nie pozwalałam moim rodzicom wybierać mojego stroju. Chodziłam z nimi na zakupy i sama wybierałam stroje. Więc myślę, że jakoś ciuchy jakkolwiek to może pusto brzmi, towarzyszyły mi przez całe, całe życie. Nie tylko po to, żeby nie chodzić nago. Służyły mi w wyrażaniu siebie i zawsze był to dla mnie bardzo, bardzo istotne, bo uważam, że strój może Ci pomóc czuć się lepszą wersją siebie oraz pokazać to kim jesteś w środku.

Z którego ze swoich projektów jako stylistka jesteś najbardziej dumna?
– Najbardziej chyba jestem dumna ze współpracy z Netflixem, choć nie wyszła ona do końca tak jak chciałam. Ale najbardziej przełomowym momentem była dla mnie kampania Prosto. Nie była to pierwsza duża kampania, pierwszą był McDonald. Ale najbardziej dumna jestem z pracy dla Prosto, ponieważ, jako stylistka, mogłam zrobić wiele rzeczy dokładnie tak jak chciałam i wyszło to, moim zdaniem bardzo fajnie. Byłam z tego projektu bardzo zadowolona.

Kampania Prosto stylistka Julia Downorowicz Kampania Prosto stylistka Julia Downorowicz

Co poradziłabyś osobie, która chce spróbować swoich sił jako stylista czy stylistka? Jak się w to „wkręcić”?
Ciężką pracę. Wbrew pozorom miałam bardzo dużo szczęścia, że udało mi się dotrzeć do tego punkty, o czym tak bardzo marzyłam, czyli zostać stylistką. Ale poza szczęściem była to też bardzo ciężka praca. Byłam na dwóch darmowych stażach, do których jeszcze musiałam dopłacać. Prowadziłam własnego bloga modowego. Ciężka praca, naprawdę – choć brzmi to trochę jak frazes, ale to jest niezbędne.

Reebok Holak stylistka Julia Downorowicz

Poza byciem stylistką, jesteś także specjalistą od mediów społecznościowych. Współcześnie prawie każdy ma konta na portalach społecznościowych. Co nakłoniło Ciebie do wykorzystania social media ze strony pracy, a nie tylko przyjemności?
– To bardzo prosta sprawa, co mnie nakłoniło – jestem uzależniona od telefonu komórkowego! Oprócz tego, estetyka jest dla mnie bardzo ważna. Instagram pozwolił mi to połączyć. Do tego dochodzi jeszcze dziennikarstwo, bo tym również się zajmuje. Na Instagramie piszę copy, robię zdjęcia, planuje posty, więc to się wszystko łączy.

Praca w mediach społecznościowych jest często postrzegana jako niezwykle łatwe, tylko kliknięcie „wstaw” i koniec. Jak wyglądają realia takiej pracy?
– Realia tej pracy są takie, że pracuję 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu. Zależy oczywiście o klienta. Czasami wymagają o jeden post dziennie, czasami wystarczają trzy na tydzień. Realia są takie, że to jednak ciężka praca, ale ja to kocham i nie zamieniłabym tego na nic innego. Praca zdalna. Przykładowo, mogę spotkać się z klientem raz na tydzień, ustalić plan działania, zrobić zdjęcia, ale oprócz tego mogę też pracować w domu, co jest dla mnie niezwykle ważne.

stylistka i manager SM Julia Downorowicz

Na własnym Instagramie masz ponad 5 tysięcy obserwujących, czy swój Instagram również traktujesz podobnie jak inne konta, które prowadzisz? Jest on dla Ciebie tylko zabawą czy starasz się, żeby był dopracowany?
– Staram się, żeby był dopracowany i żeby wszystko do siebie pasowało, ale nadal nie jest do końca taki jaki bym chciała, żeby był. Traktuję go też po trochu jako moją wizytówkę, jako że czasami sprawdzają go moi klienci. Chcę pokazać, że pracuje jako stylistka i jestem specjalistką od social mediów.

Marzy się Tobie praca jako stylistka? Albo specjalista od SM?

Napisz do Tick Talk i porozmawiajmy o tym! Informacje do kontaktu znajdziesz tutaj.

Rozmawiała: Zuzanna Kubicka

Wiersze i fotografie Ingi Chmurzyńskiej

„Od małego czułam potrzebę pisania, uchwycenia momentu. Wiersze, poezja dają mi tę możliwość, mogę schwycić wspomnienie w kilka słów”

Inga Chmurzyńska, studentka kultury i praktyki tekstu, na specjalności twórcze pisanie i edytorstwo. W wolnym czasie oddaje się swoim dwóm największym pasjom: poezji i fotografii. Opowiada o tym dlaczego wiersze i pisanie są dla niej tak ważne, o uczuciach i swojej misji ukazania piękna każdej osoby.

W jaki sposób odkryłaś swoją miłość do poezji?

– Od małego czułam potrzebę pisania, uchwycenia momentu. Wiersze, poezja dają mi tę możliwość, mogę schwycić wspomnienie w kilka słów. Bardzo silnie odczuwam poezję, przemawia do mnie. Więc jest też dla mnie swoistym mostem między teraz, a kiedyś.

Ulubieni poeci – istnieją tacy, do których odczuwasz szczególny sentyment?
– Istnieją jak najbardziej. Tak klasycznie to Przyboś, Poświatowska, Leśmian, Baczyński, Barańczak. Ale też obserwuję młodych, współczesnych twórców takich jak Martyna Śliwka (Nożyczki W Kompocie), Chabrowanie, Wiosenna, która pisze niesamowitą prozę poetycką czy Szklana Ryba. 

Czym dla Ciebie jest pisanie? W jaki sposób pisanie poezji wpływa na Twój nastrój? Napędza? Męczy?

– Pisanie dla mnie jest wyrażeniem wszystkiego co we mnie siedzi, czasem chęcią zatrzymania wspomnienia na dłużej, czasem wręcz przeciwnie – terapeutycznie się wypiszę, żeby zapomnieć. Żeby pisać muszę być w jednej ze swoich skrajności: albo bardzo szczęśliwa, albo melancholijnie nostalgiczna. Łatwo zachwycam się, daję się inspirować drobnym rzeczom, gestom.

Ostatnio brałaś udział w swoim pierwszym slamie poetyckim pod nazwą #slamfil, gdzie osiągnęłaś pierwsze miejsce. Jak się po tym czułaś? Jak na Ciebie wpłynęła ta wygrana?

– Czułam się przede wszystkim bardzo bardzo zaskoczona, nie spodziewałam się, że w ogóle wystąpię, a co dopiero wygranej. Później przyszło jakieś takie ciepło. To szalenie miłe jak ktoś w jakiś sposób doceni to co robisz.

Poza poezją, interesujesz się fotografią. Czy Twoje zdjęcia są ważne jedynie z warstwy estetycznej i wizualnej? Czy kryje się w nich coś więcej?

– Moje zdjęcia to trochę misja, żeby pokazać fotografowanym przeze mnie ludziom ich piękno, którego często sami nie widzą. Bardzo mi zależy na tym, żeby dostrzegli to co ja w nich widzę. Często w spojrzeniu kryje się tyle emocji. Dodatkowo lubię bawić się kolorami, perspektywą, światłem. Jestem jak na razie tylko amatorem, robię zdjęcia dla frajdy.

Poniżej kilka z prac, zarówno fotografii jak i wierszy Ingi.

wiersze i fotografie Ingi Chmurzyńskiej wiersze i fotografie Ingi Chmurzyńskiej

Neon

Sprawiłeś, że żółcień stał się bezpieczny

gdy zamknąłeś mnie w swojej dłoni

wtłoczyłeś w skórę rozkoszne ciepło

opuszkami łamiąc złote plastry miodu.

Wszystko tak surowe i nagie

prawdziwe w swojej intymności

wrażliwie skupione na fragmentaryzmie

zamkniętym w dyfuzji białego światła.

Rozpadam się jak pocięta klisza

między smukłymi palcami

wtopiona w równomierne oddechy

trzepotliwe uderzenia serca.

Zatracam się w twej obecności

uważnie chłonąc nieuchwytne

nie oddycham patrząc

jak toniesz miękko w neonie.

wiersze i fotografie Ingi Chmurzyńskiej

***

Maj rozrasta się we mnie jabłonią

i trawą niesforną między kamieniami

Szerszeń leniwie pełznie po podłodze

drewnianie zapomnianej wśród starych szaf

Stopy marzną wieczornie

topię się w swetrze i zapachu ognia

Szum liści zmieszany z szumem rzeki

i szumem mdłych myśli

Wszystko tak intensywnie pachnie

bzem oblanym bladym światłem

deszczowego wieczoru

Chciałabym uchwycić w linijce

zapach tego bzu

i śpiew ptaków

krzyk dzieci

urwany śmiech męski

ten nieustający szum

ciężar i ciszę nieba

jak pajęczyna zgubionego komara

uchwycić

zasklepić

pochłonąć

by nie uległo niezapamiętaniu.

o spójrz, już mi wszystko ucieka

wiersze i fotografie Ingi Chmurzyńskiej

Kosmos

Lawenda rozlała się

w twoich oczodołach

tańcząc z jaskrowymi plamkami

zamglone spojrzenie

powoli tonie

pod długimi ciężkimi rzęsami

zmęczenie i półsłodkie wino

opatula cię ciaśniej

niż moje ramiona

poddajesz mu się

odpływasz a twoja myśl

pośród snu jest zgubiona

miękkie światło księżyca

dłonie splątane z twoimi włosami

i nasze ciała ze sobą splecione

nieśmiało staram się spamiętać

malinowo sparzone policzki

rozkosznie poduszką zgniecione

bardzo lubię

zanikać między twoimi oddechami

powierzać się twoim dłoniom

oddana jedynie

wypisanym przez twe palce

na mym bladym brzuchu słowom

chaos

hologram

przy kosmosie zamarłam

wiersze i fotografie Ingi

Wiersze –  więcej możecie znaleźć na Tumblrze Ingi.

Fotografia – zdjęcia wykonane przez Ingę trafiają na jej Instagrama.

Piszesz wiersze? Albo krótkie historie?

Czymkolwiek się zajmujesz, cokolwiek kochasz, napisz do mnie i porozmawiajmy! Informacje do kontaktu znajdziesz w zakładce „O projekcie”.

Rozmawiała: Zuzanna Kubicka

Praca marzeń

Jak zarobić na hobby? Można zamienić pasję w pracę?

Wyobraź sobie:  robisz to co kochasz, zarabiasz na tym, masz zupełną kontrolę nad godzinami pracy, możesz zrobić sobie wolne kiedy tylko najdzie Ciebie ochota. Brzmi jak praca idealna, prawda? A czy jest to aż tak nierealne?

Posiadanie pasji jest świetne. Motywuje, cieszy… i często z wielką chęcią poświęcilibyśmy więcej czasu naszej pasji niż pracy i obowiązkach. A gdyby tak zamienić pasje w prace? Czy to w ogóle możliwe? Czy jest opłacalne?

Poniżej lista porad pod tytułem „co zacząć robić, żeby mówić „moja praca”  i „moja pasja” zamiennie”.

  1. Sprzedawaj to co tworzysz.

    W Internecie pojawia coraz więcej małych przedsiębiorstw, często jednoosobowych. Te osoby przemieniły swoje zainteresowania w mini biznesy. Najczęściej są to sklepy z przedmiotami, ubraniami lub dodatkami ręcznie robionymi. Przykłady? Drucizna – czyli kolczyki z miedzianego drutu z przedziwnych wzorach. Takiego dodatku na pewno nie znajdziemy w zwykły sklepie z biżuterią.
    Drucizna - pasja i praca
    Szminki – jak sama nazwa wskazuje, kolorowe kosmetyki robione na zamówienie, w każdym kolorze jaki można sobie wymarzyć. Czasami jest to tylko praca na boku, ale to nie znaczy, że zawsze ją pozostanie…

    Szminki - pasja i praca

  2. Pokaż się w Internecie.

    Nie musisz używać Internetu wyłącznie do sprzedaży. Stwórz konto na portalu społecznościowym i przeznacz je wyłącznie do postów o Twoim hobby. Zainteresowani sami szybko się znajdą.

    Piszesz? Zajmujesz się grafiką komputerową? Fotografią? Internetowe portfolio to najlepszy sposób na pokazanie swoich umiejętności. A bez dobrego portfolio ani rusz… Spróbuj Behance albo zwyczajnie zacznij wstawiać prace na Instagram czy Facebook jak Lindsey Rempalski.

    Rempalski - pasja i praca

  3. Ucz innych.

    Pasją łatwo jest zarazić, a można przy tym też trochę zarobić. Grasz na gitarze? Udzielaj lekcji. Języki to Twój konik? Zaproponuj cotygodniowo konwersacje po angielsku, francuski, chińsku. Wykorzystaj przy tym sferę Internetu. Coraz więcej osób wypuszcza poradniki, czy to w formie filmów na YouTubie, czy w formie płatnych PDFów. Strona Skillshare to idealne miejsce na taką działalność.

    Świetnym przykładem jest Zimri Mayfield, z zawodu grafik komputerowy i programista. Dzieli się swoją wiedzą i przedstawia proces kreatywny na swoim kanale YT.

    Zimri - pasja i praca

  4. Staże, praktyki i praca pro bono.

Szukanie ofert pracy z zerowym doświadczeniem, poza własnymi amatorskimi próbami może być równe z niemożliwym. Za to firmy poszukujące osób na praktyki albo staże często nie wymagają jakiegokolwiek doświadczenia. W niektórych przypadkach będziesz potrzebna tylko znajomość programów komputerowych, ale część przedsiębiorstw sama oferuje nauczyć Ciebie wszystkiego od podstaw. Nie bój się pytać i aplikować z minimalną wiedzą, jeżeli dana pozycja bardzo Ciebie ciekawi.

Czy Twoja pasja jest nietypowa? A może zwyczajnie uwielbiasz o niej opowiadać? Napisz do mnie i porozmawiajmy! Informacje do kontaktu znajdziesz tu.

Podróże z Aczi

„Travel is the only thing you buy that makes you richer”

Taki cytat przytoczyła opowiadając o podróżach w social media. Joanna Czyżak, znana wśród znajomych i w Internecie jako Aczi. Jej pasja to podróże. Zdarza się, że będąc w ciągu jednej zastanawia się nad kolejną…

Podróże Aczi: MediolanJak zaczęła się Twoja przygoda z podróżowaniem?

– Moja przygoda z podróżowaniem zaczęła się dosyć typowo – dzięki moim rodzicom. Od dziecka, co roku jeździliśmy wspólnie na wakacje i dzięki temu pokochałam wyjazdy i poznawanie innych kultur.

W jaki sposób podróże wpłynęły na Twój charakter i na Twój światopogląd?

– Wpływ podróży na mój światopogląd na pewno był bardzo duży. Jedna z ważniejszych rzeczy, na którą zaczęłam zwracać uwagę to sposób, w jaki w Polsce, czy Europie ogólnie, funkcjonujemy. Z jednej strony zaczęłam bardziej doceniać dobrobyt, w którym funkcjonujemy, a z drugiej stałam się bardziej wrażliwa na życie w ciągłym biegu. Podróże sprawiły, że jestem bardziej otwarta oraz tolerancyjna, a także dały mi podstawy do obalania w rozmowach z innymi wielu stereotypów.

Jakie miejsce, albo miejsca, w których byłaś wywarły na Tobie największe wrażenie?

– Każde miejsce, które odwiedziłam w pewien sposób ze mną “zostało”. Niektóre podróże wywarły na mnie ogromne wrażenie ze względu na ich niezaprzeczalne piękno – takim miejscem było przykładowo Cabo da Roca w Portugalii czy Tulum w Meksyku. Były to miejsca, które dawały mi poczucie spokoju, ukojenia. Inne miejsca wywarły na mnie wrażenie ze względu na ich odmienność. Jednym z takich wyjazdów była moja podróż na Zanzibar. Było to miejsce, które najdalej odbiega od tego, do czego jestem przyzwyczajona -miejsce, które uwrażliwiło mnie na innych. Podczas tego wyjazdu zobaczyłam biedę, której nie widziałam nigdy wcześniej – gliniane chatki, brak prądu i wody. Localsi mimo warunków, w których mieszkali, nieustannie zadziwiali mnie swoim optymizmem i uśmiechem. Ta natura wyspy ścierała się z krajobrazem pięciogwiazdkowych hoteli, zbudowanych specjalnie dla turystów. Zanzibar bardzo długo, nawet po powrocie do Polski zostawił mnie w stanie refleksji – nad własnym życiem, wartościami, tym co tak naprawdę oznacza bycie szczęśliwym.

Podróże Aczi: Cabo da Roca, PortugaliaCabo da Roca, Portugalia

Jakie wyglądają Twoje plany na przyszłe podróże?

– Mam kilka miejsc, które chciałabym odwiedzić w najbliższych pięciu latach. Wraz z czasem zmienia się jednak sposób, w jaki podróżuje oraz ludzie, z którymi wybieram się w podróż. Osoby, dzięki którym kocham podróże – czyli moi rodzice – powoli ustępują miejsca dla przyjaciół, z którymi wyjazdy wyglądają bardziej spontanicznie. Jeśli chodzi o najbliższe wyjazdy – ograniczę się do Europy, a marzenie, które mam nadzieję spełnić w najbliższych latach to odwiedziny na Bali z przyjaciółką.

Na koniec, jakie rady dałabyś początkującym podróżnikom?

– Początkującym podróżnikom doradziłabym, aby nie zważali na stereotypy. Strach potrafi popsuć wiele fajnych pomysłów oraz inspiracji na wyjazdy, a często jest zupełnie nieuzasadniony. A oprócz tego – sporo luzu, spontaniczności i otwartości na innych.

Podróże Aczi możecie śledzić na jej Instagramie, a inspiracje i plany na przyszłe wyjazdy (i nie tylko) zbiera na swoim Tumblerze.

Rozmawiała: Zuzanna Kubicka

Pasja – jak odnaleźć swoją?

Trochę o mnie

Cześć, jestem Zuza i zapytana co najbardziej motywuje mnie w życiu odpowiadam prosto: pasja.

Pod wpływem pasji wybrałam kierunek studiów i pracę. Nie potrafię sobie wyobrazić jak moje życie wyglądałoby gdybym nie natknęła na rzeczy, które teraz są moim codziennym paliwem do działania.

Jednak bardzo długo nie mogłam odnaleźć swojej pasji. Nie interesowały mnie oklepane hobby. W podstawówce wszystkich rówieśników rodzice masowo (i przymusowo) zapisywali na zajęcia gry na pianinie czy tańca. Zbuntowałam się przeciwko takiemu stanowi rzeczy i nie pozwoliłam, żeby rodzice zapisali mnie na którekolwiek z zajęć. Większość czasu wolnego spędzałam szperając w Internecie, poszukując ciekawych ludzi. Tam w końcu natrafiłam na tematy, które potrafiły pochłonąć moją uwagę w całości. Więcej o moich zainteresowaniach możecie przeczytać tutaj.

Ale wśród innych młodych ludzi nadal słyszę głosy niepewności. Czym powinni się zająć w przyszłości? Czemu poświęcić życie? Czy pasja może być pracą? Albo inaczej, czy praca powinna być pasją? Dlatego powstał projekt Tick Talk. Zdecydowana większość młodych ludzi korzysta z Internetu. Tworząc ten projekt w sferze Internetu mam nadzieję, że ktoś, podobnie jak kiedyś ja, natknie się na osobę lub nietypowe zajęcie, które go zainspiruję i nada jego życiu sens i cel.

Odpowiadając na pytanie w tytule – szukaj, próbuj, pytaj, słuchaj. Znajomych, nieznajomych, rodziny. Dla mnie Internet był idealnym miejscem na poszukiwania pasji, ponieważ wydawało się, że nie ma granic, a tematy i hobby tam przedstawiane o wiele bardziej mnie intrygowały niż te do wyboru jako zajęcia dodatkowe po szkole.

Powodzenia i owocnych poszukiwań!

Trochę więcej o TICK TALK

Tick Talk to seria rozmów z ludźmi z pasją. Zarówno z osobami, których praca jest równoznaczna z pasją, jak i z tymi, dla których pasja jest chwilą odpoczynku, oderwania się od codzienności czy wyładowania emocji…

Projekt Tick Talk stworzony został z myślą o osobach młodych, szczególnie o liceistach i studentach, niepewnych jak zaplanować swoją przyszłość. Poszukiwanie planu na życie nie jest łatwe, ale czasami zaczyna się od poszukiwanie planu na czas wolny.

Skąd wzięła się nazwa projektu?

Tick, a konkretniej „something that makes you tick” – to co Ciebie fascynuje, napędza, uszczęśliwia.

Talk – czyli rozmowa, pogawędka.

Czyli rozmowy i wywiady z przeróżnymi osobami, z przeróżnymi pasjami.

TICK TALK logo projekt pasja

Sygnet projektu TICK TALK

Jaka jest Twoja pasja?

Czy Twoja pasja jest nietypowa jak Belmondo i jego miłość do drag performance’u? A może zwyczajnie uwielbiasz o niej opowiadać podobne jak Martina o jodzę? Napisz do mnie i porozmawiajmy!

Informacje do kontaktu znajdziesz tu.